Wyspa Taipa

WYSPA TAIPA, COTAI I WYSPA COLOANE

Wyspa Taipa z Wyspą Coloane i odzyskaną od morza częścią Cotai stanowi obecnie największą część całego Makau. Znajdująca się na południe od Półwyspu Makau wyspa połączona jest z lądem 3 mostami.

Pierwotnie były tu 2 wyspy : Taipa i Coloane. teren miedzy wyspami został osuszony i zasypany, a obecnie jest zabudowywany coraz to bardziej luksusowymi hotelami i kasynami. Nowo powstała dzielnica to Cotai.

Ja dotrzeć na wyspę – patrz MAKAU – INFORMACJE PRAKTYCZNE



WYSPA TAIPA


Wyspa Taipa ma międzynarodowe lotnisko z pasem startowym na sztucznej wyspie oraz Uniwersytet Makau. Wyspę zamieszkuje około 100 tys. mieszkańców, zgromadzonych do tego na jednym potężnym osiedlu – opis i zdjęcia poniżej. Wyspa jednak rozwija się w ekspresowym tempie. Budują się tu nowe kilkudziesięciopiętrowe apartamentowce dla nowej klasy średniej.


TAIPA CENTRAL PARK


Oglądanie wyspy zaczynamy od jego centralnej części . Tu znajduje się Central Park, który stanowi dla nas niezłe zaskoczenie. Park jest faktycznie ciekawy, ale otoczenie go 55-pietrowymi apartamentowcami robi piorunujące wręcz wrażenie.

W parku są alejki, mnóstwo kwiatów i drzew, a pośrodku nawet całkiem pokaźny otwarty basen. Teraz zamknięty, bo temperatura nie jest zbyt plażowa.

W południowej części parku znajduje się ciekawie zadaszona biblioteka , częściowo znajdująca się poniżej poziomu terenu.


GARDEN OF FLOWER CITY


Przechodząc dalej między budynkami – kolosami mieszkalnymi, dochodzimy do kolejnego, mniejszego już parku. Tu mamy typowe dla regiony zabudowania, stawy, kwiaty, alejki. Drapacze chmur są już tylko z jednej strony, czuć już więc w tym parku oddech i przestrzeń.


STARA TAIPA


Przechodzimy dalej na południe przez Aleję Olimpica. Teraz uliczką Ponte Negra wiodącą wzdłuż kolorowych niskich już bloków dochodzimy do kompletnie innej zabudowy. To stara część Taipy jeszcze z czasów kolonialnych. Wąskie uliczki, kolorowa zabudowa, miejscami mocno zaniedbana, a do tego mnóstwo jadłodajni przy uliczkach z jedzeniem na wynos. Ta mieszanka portugalsko – chińska stanowi nie lada koloryt.

Na zachodnim krańcu dzielnicy znajduje się Świątynia buddyjska – Pak Tai Temple. Zbudowana została w 1844 roku i jest jedną z wielkich świątyń w Taipa. Poświęcona jest głównie Pek Tai, Va Kuong, Bogini Kam Fa i Bogactwu. Podczas każdego święta w Pek Tai dla publiczności odbywają się tu chińskie przedstawienia operowe.


TAIPA FLOWER SHOW PARK


W pobliżu Starej Taipy znajduje się nowo wybudowany ( na mapach googla jeszcze go nie ma) park kwiatów. Jest okres świąteczno – noworoczny, park więc oprócz normalnej „zabudowy”, czyli Makau w miniaturce ma jeszcze dodatkowo ozdoby typowo świąteczne. Do tego kwitnące tulipany, które ze świecącymi ozdobami stanowią kiczowatą, ale bajkową całość.


WYSPA TAIPA – MUZEUM DOMÓW


Tuż obok parku kwiatów znajduje się ciekawa zabudowa. Kościółek, a za nim 5 domów. To kompleks pięciu rezydencji wzniesionych początkiem XXw. w stylu typowo portugalskim. Domy mają kolor zielony, są pięknie podświetlone i stoją wzdłuż promenady przy sztucznie utworzonym jeziorze – pozostałym po połączeniu wysp. Po stu latach od budowy uznane zostały za zabytki i utworzono w nich muzea:

  • Muzeum życia w Makau
  • Dom z galerią sztuki
  • Creative Casa – poświęcona sztuce i kulturze krajów portugalskojęzycznych
  • Dom Nostalgii – prezentujący na osi czasu życie w Taipie
  • Przyjęć – wynajmowany na imprezy okolicznościowe

POCHYLONA WINDA NA WZGÓRZE TAIPA GRANDE


Krążąc po Parku Kwiatów dostrzegamy górujące w oddali wzgórze i prowadzącą na nie windę. Wędrujemy więc w tamtą stronę, aby z góry obejrzeć okolicę .

Winda jest ciekawa, bo wygląda troszkę jak kolejka, jest pochylona i samoobsługowa. Po za nami na wzgórzu nie ma nikogo. Aż się nie chce w to wierzyć – w końcu to szczyt sezonu. Z góry widać cała zabudowę dzielnicy COTAI , czyli części nowo utworzonej.


ROTUNDA DO ISTMO


Aby przejść do nowej dzielnicy musimy przejść przez Rondo – Rotunda do Istmo. Mijamy po drodze ogromny apartamentowiec Grand Royalton, One Grantai. Nad rondem została zbudowana kładka, a widać z niej całą nowoczesną zabudowę okolicy i nowo stworzoną dzielnicę rozrywki COTAI.



SZTUCZNY LĄD – COTAI


Centralna część obecnej wyspy to tak na prawdę usypany sztucznie ląd łączący Wyspę Taipa i Coloane. Wchodząc na jej teren , wchodzimy tak na prawdę do innego świata. Świata sztucznego jak ten ląd. Tu mamy prawdziwe Las Vegas . Ogromne kasyna, hotele i miejsca rozrywki, a wszystko to podświetlone z grzmiącą muzyką.


CITY OF DREAMS


Przechodzimy przez rondo. Po lewej stronie mamy zabudowę, która jako całość zwie się City of Dreams .Najbardziej znaną jej częścią jest największy i najdroższy na świecie The House of Dancing Water. To wielkie show , którego scena i teatr kosztowały 250 mln USD trwa 90 minut, a jego amgiczne efekty specjalne przyciągają tłumy mimo ceny biletów : od 600 do 1500 MOP , czyli minimum 300zł .


WITAMY W WENECJI


Nasz „obchód” zaczynamy od Wenecji – tu znajduje się HOTEL VENETIAN I CASINO. Oczywiście wielki hotel leży nad wodą w której odbija się pięknie podświetlony budynek. Jak dochodzimy do głównego mostu zaczyna się show. Pokaz światła na budynku nazywany mappingiem plus odpowiednia muzyka robią wrażenie.


ZAPRASZAMY DO PARYŻA


Tuż za Wenecją zaczyna się Paryż. Ogromny gmach THE PARISIAN zwraca uwagę ju z daleka górującą nad wszystkim wieżą Eifla. Widać każda mekka hazardu musi mieć swoja wieżę. Nie byliśmy rodzinnie pod oryginałem, za to byliśmy pod kopią, która szczerze mówiąc całkiem fajnie wygląda. Naprzeciwoko znajduje się odpowiednik Pól Elizejskich . Kiedy tam jesteśmy trwa właśnie jakiś koncert.


STUDIO CITY MACAU Z LEGEND HEROES PARK


Ostatni wielki obiekt w tej okolicy to Studio City Macau, czyli kolejne centrum rozrywki z hotelem. Wewnątrz budynku znajdują się otwory, a w nich koła młyńskie – to część kolejnej atrakcji –  Legend Heroes Park


GALAXY MACAU


Głowa boli od tej ilości świateł i atrakcji. Powoli opuszczamy tą część Makau. Aby wrócić do autobusu musimy przejść z powrotem aż do starej Taipy. Po drodze mijamy jeszcze jeden ogromy kompleks hotelowo – rozrywkowy. Najlepiej widać go jednak od drugiej strony. Poniżej więc zamieszczam widoki ze wWzgórza Taipa Grande oraz okolicy ronda.



WYSPA COLOANE


Niestety na tą wyspę brakuje nam już czasu. A szkoda, bo to wielki oddech od cywilizacji. Wyspa Coloane nie została jeszcze bowiem zagospodarowana nowoczesną, wysoką zabudową i stanowi prawdziwą oazę pełną atrakcji.

LISTA NAJWIĘKSZYCH ATRAKCJI WYSPY :

  • Natural and Agrarian Museum Macau
  • Zoo – Macao Giant Panda Pavilion
  • Świątynia taoistyczna – A-Ma Cultural Village
  • Piękny szlak wzdłuż południowego wybrzeża – Long Chao Kok Coastal Trail
  • Plaże : Cheoc Van, Hac Sa
  • Zachodnia zabudowa z czasów kolonialnych z kościółkiem katolickim –  Chapel of St. Francis Xavier,
  • Świątynie buddyjskie : Kun Iam, Tam Kung, Tin Hau

CIEKAWOSTKI O WYSPIE COLOANE :

  • Na wyspie znajduje się najwyższy szczyt Makau Alto de Coloane – 107,5 m n.p.m.
  • Od dynastii Song aż do przybycia Portugalczyków w 1864 r. Coloane była farmą soli morskiej dla Chin.
  • Coloane była długo opuszczoną wyspą i była używana jako baza piracka do 1910 roku.


> PRZEWODNIK PO MAKAU >


> MAKAU – INFORMACJE PRAKTYCZNE >

> PÓŁWYSEP MAKAU – PRZEWODNIK>

> PRZEWODNIK PO WYSPA TAIPA, COTAI ORAZ COLOANE – PRZEWODNIK >

6 Replies to “WYSPA TAIPA, COTAI I WYSPA COLOANE”

  1. Bardzo ciekawy wpis i zdjęcia. Największe wrażenie robią na mnie te wysokie budynki. Artykuł mnie zainteresował, mimo że to nie jest mój ulubiony kierunek. Pozdrawiam 🙂

  2. Szkoda, że nie udało się dotrzeć na Coloane, zwłaszcza jeśli piszesz, że nie została jeszcze zagospodarowana. Jeśli chodzi o Taipe to najbardziej przypadła mi do gustu jej Stara część. Moje klimaty 🙂

  3. Miałem dobtrzeć na Makau, kiedy mój kolega był tam na praktyce 🙂 Niestety nie udało się bo los pognał mnie w kirunku Am Płd 🙂 Ale no do Makau napewno będę chciał jeszcze się wybrać bo jak widać jest po co 🙂

  4. No i nie muszą lecieć do Europy, żeby poczuć nasz „klimat”. Szczerze napiszę, że te drapacze chmur w Central Parku trochę mnie przytłoczyły, poczułabym się tam chyba jak sardynka w puszce. Zdecydowanie nie są to moje klimaty, ale mój średni syn byłby zachwycony 🙂

Leave a Reply