Północne Wybrzeże Jersey

PÓŁNOCNE WYBRZEŻE JERSEY

Północne wybrzeże Jersey to jedno z najbardziej malowniczych i zarazem niedocenianych miejsc na tej największej z Wysp Normandzkich. W przeciwieństwie do bardziej turystycznego południa, ten region oferuje dzikie krajobrazy, strome klify, ukryte zatoczki oraz spokój, którego próżno szukać w zatłoczonych kurortach.

Północne wybrzeże Jersey to miejsce gdzie przyroda gra pierwsze skrzypce. Znajdują się tu rozległe wrzosowiska, klifowe ścieżki spacerowe i panoramiczne widoki na Kanał La Manche. Miejsce idealne na spacery z widokami w kompletnej ciszy i odosobnieniu.

Ale północ Jersey to nie tylko przyroda. To także miejsce bogate w historię od śladów osadnictwa neolitycznego, przez średniowieczne wieże obronne, aż po fortyfikacje z czasów II wojny światowej. Każdy zakątek tego wybrzeża opowiada własną historię, a spacerując jego ścieżkami, łatwo poczuć ducha przeszłości. W niniejszym artykule przyjrzymy się bliżej urokowi tej części wyspy, jej przyrodzie, zabytkom i najciekawszym miejscom, które warto odwiedzić. Choć nie mieliśmy tu takiego szczęścia do pogody jak przy innych częściach wyspy.


PÓŁNOCNE WYBRZEŻE JERSEY – MAPA OPISANYCH MIEJSC



ZATOKA I PORT ROZEL


Nasz przewodnik po północnym wybrzeżu zacznę od maleńkiego porciku na wschodzie wybrzeża. Zatoka Rozel (Rozel Bay) to jedno z najbardziej malowniczych i spokojnych miejsc na północnym wybrzeżu Jersey. Ukryta między stromymi klifami, otoczona zielonymi wzgórzami i lasami, ma typową atmosferę małej rybackiej osady. To, co urzeka tu najbardziej to kolorowe, maleńkie drewniane domki przy nabrzeżu, jakże nie pasujące do obrazu bogatej wyspy.

Centrum życia zatoki stanowi niewielki port, gdzie cumują kutry rybackie i łodzie rekreacyjne. Codziennie rano rybacy wracają z połowów, a świeże owoce morza trafiają bezpośrednio do lokalnych restauracji i kawiarni. Szczególnie znana jest tu knajpka Rozel’s Hungry Man, mała, niepozorna budka z jedzeniem na nabrzeżu. Zdobyła już niemal kultowy status wśród mieszkańców i turystów. Niestety nie dane nam było tu zjeść , gdyż lokal był zamknięty.


LES PLATONS – NAJWYŻSZY SZCZYT NA JERSEY


Jest okazja „zdobyć” najwyższy szczyt wyspy, to korzystamy z niego. Auto zostawiamy na dzikim nieoznaczonym parkingu i dalej idziemy kilkaset metrów w kierunku wieży. Les Platons to najwyższe wzniesienie na wyspie Jersey, osiągające wysokość „aż” 136 metrów n.p.m. Niestety także kompletnie nieoznaczone, możemy się więc tylko domyślać gdzie dokładnie jest. Położone na północnym wybrzeżu, w rejonie Saint John, stanowi jednak doskonały punkt widokowy oraz ciekawy obszar pod względem przyrodniczym. Na szczycie Les Platons znajduje się wieża telekomunikacyjna, która nieco zaburza naturalny krajobraz, ale jednocześnie świadczy o strategicznym znaczeniu tego miejsca. W czasie II wojny światowej Niemcy zbudowali tu stanowiska obserwacyjne i umocnienia jako część rozbudowanego systemu obronnego Jersey.


LA CRETE FORT


Do fortu nie zjeżdżamy, ale oglądamy go ze szczytu oraz z kolejnego portu. La Crête Fort to imponująca XIX-wieczna forteca położona na skalistym cyplu między zatokami Bonne Nuit a Giffard Bay. Pierwsze umocnienia na tym terenie powstały już w XVI wieku, jednak obecna struktura fortu pochodzi z  1834 roku jako część wyspiarskiego systemu obronnego przeciwko inwazji francuskiej. Fort mógł pomieścić jednego oficera i 30 żołnierzy Royal Jersey Militia, uzbrojonych w dwa działa i cztery armaty. Podczas II wojny światowej, niemieckie siły okupacyjne przekształciły fort w „Widerstandsnest La Crête”, wyposażając go w armatę przeciwpancerną oraz karabiny. Po wojnie fort został przekształcony w letnią rezydencję gubernatora wyspy. Na szczęście w 2006 roku przeszedł pod opiekę Jersey Heritage Trust, został odrestaurowany i obecnie stanowi wyjątkowe miejsce noclegowe dla turystów.


BONNE NUIT

Zatoka Bonne Nuit (z francuskiego „Dobrej Nocy”), to urokliwa, kameralna przystań na północnym wybrzeżu Jersey, położona pomiędzy stromymi klifami i zalesionymi zboczami. Choć dziś to spokojne miejsce z małym portem rybackim i kilkoma domami, przez wieki zatoka pełniła ważne funkcje militarne i gospodarcze. Nazwa „Bonne Nuit” według lokalnych podań pochodzi od francuskich marynarzy, którzy często wpływali do tej zatoki na nocny odpoczynek podczas rejsów. Inna teoria wiąże ją z czasami napoleońskimi i żołnierzami stacjonującymi w okolicy, którzy nazwali zatokę od spokojnych nocy spędzanych w jej bezpiecznym schronieniu. W XVIII i XIX wieku zatoka była używana przez przemytników, którzy korzystali z jej odosobnienia i trudno dostępnego terenu.

Obecnie port jest nadal używany przez rybaków, a nad zatoką wznosi się Bonne Nuit Bay Pier, z którego rozciąga się widok na morze i klify.


SOREL POINT


Sorel Point to kolejny punkt północnego wybrzeża do którego się udajemy. To skalisty przylądek
z niesamowitymi klifami i surowym wybrzeżem. Na przylądku znajduje się znajduje się maleńka latarnia morska, która jest pomocna dla żeglugi w trudnych warunkach.

Z cypla można dostrzec po wschodniej stronie kamieniołom Ronez Quarry. Warto wiedzieć, że w okolicy znajdują się także ruiny starej kopalni żelaza – La Houle Mine, znanej również jako Sorel Mine. W XIX wieku działała tu niewielka kopalnia, w której górnicy wydobywali głównie rudy żelaza (hematyt) z naturalnych żył biegnących wzdłuż klifów. Pod koniec XIX wieku właściciele kopalni zakończyli działalność, ponieważ wydobycie przestało się opłacać i warunki pracy były zbyt trudne. Ze szlaku można dziś zobaczyć pozostałości po kopalni – stare szyby, mury i fragmenty konstrukcji. Przy drodze znajduje się jeszcze jedna ciekawostka – tor wyścigowy.


DEVIL’S HOLE

Aby dojść miejsca zwanego diabelską dziurą należy auto zostawić w maleńkim miasteczku, gdzie zresztą przy okazji polecam posilić się w The Priory Inn Devils Hole. Do Devil’s Hole prowadzi dobrze utrzymana ścieżka spacerowa z parkingu przy pobliskiej drodze. Spacer jest łatwy i zajmuje około 10–15 minut w jedną stronę. Po drodze można podziwiać widoki na ocean i okoliczne pastwiska.

Przy wejściu na ścieżkę do Devil’s Hole znajduje się tajemnicza rzeźba diabła. Co ciekawe, to nie naturalna formacja, lecz figura stworzona jako atrakcja turystyczna w XIX wieku. Oryginalną wersję wyrzucono kiedyś do morza, by „przepędzić złe moce”, ale później ją odtworzono. Dziś wita zwiedzających przy ścieżce. Jeśli traficie tu w czasie mgły, można się nieźle przestraszyć.

Devil’s Hole to jedna z najbardziej intrygujących atrakcji przyrodniczych na północnym wybrzeżu wyspy. To głęboki, naturalny lej skalny, który powstał w wyniku zawalenia się jaskini morskiej pod wpływem siły fal i erozji. Ma około 30 metrów głębokości i tworzy imponujące zagłębienie w klifie, do którego wdzierają się fale. Z góry, z tarasu widokowego można podziwiać potężną dziurę w ziemi, przez którą co jakiś czas przebijają się morskie fale, szczególnie widowiskowo podczas przypływu lub sztormu. Miejsce otaczają piękne strome klify w obłędnych kolorach.


ZATOKA GREVE DE LECQ


Grève de Lecq to urokliwa zatoka z historią w tle. Do zatoki co prawda nie schodzimy, bo przywodzi nas do wioski głód i próba znalezienia miejsca gdzie można by zjeść obiad. Nie jest to proste na wyspie, bo większość lokali zamknięta jest w godzinach popołudniowych i otwiera się dopiero o 19.00. Sama wioska jest jednak się okazuje bardzo ciekawa i warto do niej zajrzeć. Znajdują się tu bowiem :

  • Plaża z miękkim piaskiem, osłonięta wysokimi klifami.
  • Historyczne fortyfikacje i baraki z czasów napoleońskich.
  • Jeden z najstarszych lokali gastronomicznych na wyspie.

Grève de Lecq Barracks to kompleks dawnych koszar wojskowych, zbudowany przez Brytyjczyków na początku XIX wieku, w czasie napięć z Francją. Ich zadaniem była obrona wybrzeża przed możliwą inwazją. Dawne baraki, w których niegdyś mieszkali żołnierze, dziś pełnią inne funkcje. Część z nich została zaadaptowana do celów edukacyjnych i kulturalnych. Budynki te, z czerwonego piaskowca, są typowe dla militarnej architektury Jersey i mają ponad 200 lat historii. W sezonie można je czasem zwiedzać w ramach wydarzeń organizowanych przez Jersey Heritage. Obok koszar wznosi się masywna wieża Martello, jedna z kilku na wyspie. Brytyjczycy wznieśli ją w 1835 roku jako część systemu nadbrzeżnych fortyfikacji. Wieża miała za zadanie obserwować kanał La Manche i odstraszać wrogie jednostki. Dziś to ważny zabytek militarny i punkt orientacyjny.

Tuż przy zatoce, w dawnym młynie wodnym z XII wieku, działa jedna z najstarszych restauracji na Jersey – Le Moulin de Lecq. To urokliwa, kamienna budowla z charakterystycznym, zachowanym kołem młyńskim, które do dziś przypomina o rolniczej przeszłości regionu. W XIX wieku młyn przekształcono w gospodę, a z czasem w restaurację. Wnętrze zachowało rustykalny klimat z niskimi belkami i grubymi murami.


PLEMONT – PLAŻA , FORTY I MASKONURY


Do Plémont trafiamy już kolejnego dnia, niestety przy dużo gorszej pogodzie, gdy niebo zasnuły bardzo niskie chmury i większość klifów była we mgle. Ale nawet w takiej aurze miejsce okazało się jednym z najbardziej fascynujących miejsc na północnym wybrzeżu wyspy Jersey.

MASKONURY I INNE PTAKI

Plémont to jedno z ostatnich miejsc na Jersey, gdzie gniazdują maskonury . To urocze ptaki morskie o kolorowych dziobach, które przypominają miniaturowe papugi w czarno-białych garniturach. Mieliśmy okazje widzieć je wcześniej Na Islandii, w Szkocji i w Walii więc nie czulismy się rozczarowani, ze tu było na nie prostu za wcześnie. Maskonury pojawiają się bowiem na wybrzeżu w kwietniu i gniazdują do lipca. Ale oprócz maskonurów można tu zaobserwować również fulmary, kormorany, mewy trójpalczaste i czajki morskie. W meijscu występowania maskonurów na górze klifów ostawiono fantastyczne figury tych ptaków.

ZABYTKI PLEMONT

Choć dziś Plémont wydaje się niemal dzikie i nienaruszone, to miejsce ma również bogatą historię osadniczą i militarną. W XX wieku na klifach istniał kompleks kolonijny – Plémont Holiday Camp, gdzie przez dekady wypoczywali turyści, głównie z Wielkiej Brytanii. Z czasem obiekt podupadł i wzbudzał kontrowersje. Były nawet plany przekształcenia go w osiedle. W 2014 roku teren został na szczęście wykupiony przez rząd Jersey i przywrócony naturze, co było dużym sukcesem ruchów ekologicznych.

Na klifach Plémont można wciąż odnaleźć ślady umocnień z czasów II wojny światowej, kiedy Jersey znajdowało się pod niemiecką okupacją. W okolicy są pozostałości bunkrów i punktów obserwacyjnych. Część z nich zarośnięta lub w ruinie, ale wciąż widoczna przy uważnym zwiedzaniu.

PLAŻA PLEMONT

Plémont słynie też z jednej z najbardziej malowniczych plaż na całej wyspie. Podczas odpływu ukazuje się szeroka, złocista plaża z miękkim piaskiem, idealna do spacerów. W klifach znajdują się naturalne jaskinie i skalne łuki. Sama plaża i klify dostępne są niestety tylko podczas odpływu. O potędze natury i tym jak bardzo miejsce może być niebezpieczne, możemy się przekonać naocznie, gdyż trafiamy tu w „piku” przypływu i plaży nie ma w ogóle. Strome schody w dół prowadza prosto do wzburzonych wód morza.

Przy plaży znajduje się parking oraz czynna niestety tylko do 16.00 godziny Plemont Beach Cafe .


POZOSTAŁE CIEKAWE MIEJSCA W OKOLICY


Nie sposób zatrzymać się wszędzie, ale też i nie wszystko stanowiło nasz cel. Poniżej zostawiam jednak listę pozostałych atrakcji wybrzeża i okolicy dla zainteresowanych :

To jedno z tych miejsc, do którego bardzo żałuję, że nie dotarliśmy, a to po prostu z powodu drastycznej zmiany pogody. Zamek Grosnez został zbudowany około 1330 roku przez Sir Johna des Roches jako twierdza obronna podczas konfliktów między Anglią a Francją. Obecnie zachowały się tylko ruiny: brama i część murów. Latarnia Grosnez Lighthouse znajduje się tuż obok. Zbudowana była w 1949 roku, znacznie później niż zamek. Mimo skromnych rozmiarów, pełni ważną rolę w lokalnym systemie nawigacyjnym.

Le Couperon Dolmen to jeden z najlepiej zachowanych i najciekawszych megalitycznych zabytków na wyspie Jersey. Jest to neolityczne miejsce pochówku, datowane na około 4000–3250 p.n.e.

L’Etacquerel Fort to mała, malowniczo położona XIX-wieczna fortyfikacja na północnym wybrzeżu Jersey, niedaleko zatoki Bouley Bay. To jedno z mniej uczęszczanych miejsc, idealne dla osób szukających ucieczki od tłumów. Mostek prowadzący do fortu to jeden z najbardziej charakterystycznych motywów fotograficznych Jersey. Fort jest dostępny do wynajęcia przez Jersey Heritage jako nietypowe miejsce noclegowe dla odważnych. Jest całkowicie odizolowany, bez elektryczności, z podstawowym wyposażeniem.

Bouley Bay Common to niewielki, malowniczy obszar przyrodniczy położony nad zatoką Bouley Bay. Jest częścią sieci dzikich terenów przybrzeżnych i klifowych, które oferują wspaniałe widoki, bogactwo flory i fauny oraz dostęp do spokojnych szlaków pieszych.

Fort Leicester to malowniczy i dobrze zachowany fort położony bezpośrednio nad zatoką Bouley Bay na północno-wschodnim wybrzeżu Jersey. Jest jednym z wielu zabytków militarnych wyspy, lecz wyróżnia się swoją lokalizacją i możliwością zamieszkania na noc. Zbudowany pod koniec XVIII wieku, około 1780 roku, w odpowiedzi na zagrożenie francuskie podczas wojen napoleońskich.



BAZA NOCLEGOWA


Jersey jest tak małą wyspą, że gdziekolwiek się nie zatrzymacie, to wszędzie dotrzecie najdalej w pół godziny. Dlatego jeśli tylko planujecie poruszać się po wyspie samochodem, warto zarezerwować wszystkie noclegi w jednym miejscu. My nocleg rezerwowaliśmy na portalu BOOKING.COM

Nasz hotelik Hotel de Normandie pokazuje w głównym przewodniku po wyspie > JERSEY

Korzystając z któregokolwiek linku na mojej stronie możesz rezerwować noclegi z rabatem 15%.
Wybierz na mapie poniżej interesujące Cię miejsce i datę noclegu i rezerwuj :

 



JERSEY – PRZEWODNIK I INFORMATOR PRAKTYCZNY >

SZCZEGÓŁOWE PRZEWODNIKI PO WYSPIE :

7 Replies to “PÓŁNOCNE WYBRZEŻE JERSEY”

  1. Jak zawsze wspaniała relacja z pięknymi zdjęciami. Jako, że jeden z moich tegorocznych planów ze względu ostatnich wydarzeń na Bliskim Wschodzie nie będzie możliwy do zrealizowania, chyba skorzystam z Waszych wskazówek i zostanę w Europie. Pozdrawiam!

    1. I słusznie … choć akurat tych wysp latem nie polecam, bo podobno są tam straszne tłumy Anglików, ale koniecznie w innym terminie

  2. Zachwycająco opisane! Nie byłam nigdy na Jersey, ale po tej relacji północne wybrzeże trafia na moją listę miejsc „do zobaczenia koniecznie”. Uwielbiam takie dzikie, mniej oczywiste rejony – z historią w tle i przyrodą, która mówi więcej niż niejedna atrakcja turystyczna.

    Zatoka Rozel brzmi jak miejsce, gdzie naprawdę można zwolnić i złapać oddech – szczególnie urzekł mnie obraz kolorowych domków i porannego rytmu rybaków. I choć „Hungry Man” się nie udał, sam fakt, że takie miejsca istnieją, sprawia, że aż chce się zaplanować tam spacer. Devil’s Hole z kolei wygląda (i brzmi!) jak coś, co robi ogromne wrażenie na żywo.

    Dziękuję za ten spokojny, pięknie napisany przewodnik – świetna inspiracja dla tych, którzy szukają czegoś więcej niż tylko kurortów i leżaków .

    1. Ojej , pięknie dziękuję za ten komentarz . Polecam dependencje brytyjskie , wszystkie są niezwykle i kompletnie nieznane z tej pięknej strony

Leave a Reply